Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Van der Biezen krytykuje taktykę Cracovii

Redakcja
wojciech matusik
- We dwóch z przodu było łatwiej - mówi w rozmowie z naszym serwisem napastnik Cracovii, Koen van der Biezen.

- Jest Pan na pewno szczęśliwy, że zdobył gola dającego wam remis, ale nie zagrał Pan z Lechią najlepszego meczu.
- Zgadzam się, to prawda, nie zagrałem dobrego spotkania. Ale trudno oczekiwać ode mnie, że przejmę piłkę na wysokości linii środkowej boiska i będę walczył z pięcioma obrońcami, jacy są na mojej drodze. To nie jest moja gra! Potrzebuję podań, a dostałem tylko jedno w tym meczu - i strzeliłem gola.

- Jeden punkt z Lechią to dobry rezultat czy nie?
- Po meczu można być zadowolonym z tego punktu, natomiast przed spotkaniem każdy liczył na trzy punkty. Patrząc na to, jak układała się gra, myślę, że to dobry rezultat.

- Od 67 minuty grał Pan razem z Matuleviciusem w przodzie i widać było, że poczyna sobie Pan lepiej, zgadza się Pan z tym?
- Wykonał bardzo dobrą robotę, był niebezpieczny, było więcej okazji i to było dobre.

- Czuje się Pan jak ratownik? Dzięki Pana bramce Cracovia uratowała bowiem jeden punkt.
- Moim zadaniem jest strzelanie bramek. Cieszę się, że mi się udało zdobyć jedną, lecz chciałbym strzelać o wiele więcej. Ale tak jak mówię, jest to dość ciężkie, gdy nie ma zbyt wielu podań. Dostałem jednak jedną dobrą piłkę od Hesdeya [Suarta - przyp. żuk] i zdobyłem w końcu bramkę.

- Jak czuł się Pan, szczególnie w pierwszej połowie, pod względem fizycznym?
- Czułem się bardzo dobrze, ponieważ solidnie przygotowałem się do gry, udało mi się zdobyć też kilka bramek w meczach sparingowych. W czasie meczu pogoda nie była zbyt dobra, choć oczywiście lepsza niż w ostatnim tygodniu, kiedy w przygotowaniach przeszkadzały trochę zimno i śnieg, zupełnie inaczej niż było podczas obozów w Hiszpanii i Turcji...

- Czuje Pan na sobie presję? Cracovia ma tylko dwóch napastników - właśnie Pana i Matuleviciusa. Ludzie oczekują, że będzie Pan zdobywał więcej niż jednego gola w rundzie.
- Oczywiście, na razie jest jedna gra i jeden gol, to chyba niezły wynik? Jeśli będę grał w kolejnych meczach, będę chciał znowu coś strzelić.

- Będzie Pan w stanie powtórzyć osiągnięcia z Holandii, kiedy to strzelał Pan po pięć - sześć bramek w rundzie?
- Cały czas powtarzam, jeśli będę miał więcej dobrych podań, to postaram się by tak było. Jeśli będzie ich więcej, wtedy automatycznie będę miał więcej szans. Gdybym miał choć jedną piłkę na 10 minut... Jestem przekonany, że będę miał więcej okazji bramkowych.

- Patrząc na Pańską grę, odnosi się wrażenie, że jest Pan zbyt daleko od bramki, otrzymując piłkę, ma Pan do niej 40-50 metrów. Może powinien Pan grać inaczej, nie aż tak bardzo cofnięty?
- Rozumiem obawy, ale staramy się grać więcej skrzydłami. Mamy szybkich zawodników po bokach,Visnakovsa czy Saidiego, i staramy się to wykorzystać. W meczu z Lechią nie graliśmy dobrze w ataku, ale przyjdzie kolejny mecz i wtedy będziemy mieli przecież następną szansę.

- Wracając jeszcze do okresu, kiedy graliście dwoma napastnikami, czy wtedy było łatwiej?
- O ustawieniu decyduje trener. Może gdyby mój partner w ataku pojawił się wcześniej, mielibyśmy więcej szans? W Holandii grałem w systemie 4-4-2. Na pewno gdy gramy we dwóch, nie jestem jedynym celem dla obrońców...

- Może warto zmienić taktykę, zagrać od początku dwójką w ataku i mieć z tego więcej korzyści?
- Być może... Nie wiemy jednak, jak będzie za tydzień. Gdy spróbujemy, wtedy będzie można ocenić, co jest lepsze.

- Złe wieści dla was nadeszły w piątek z Poznania, gdzie niespodziewanie wygrał GKS Bełchatów - konkurent w walce o utrzymanie Jak zareagował Pan na ten wynik?
- Oglądałem to spotkanie i uważam, że goście grali bardzo dobrze i zasłużyli w pełni na wygraną. Nie możemy jednak patrzeć na innych, musimy skupić się na własnych występach i wygrywać.

Rozmawiał Jacek Żukowski

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miechow.naszemiasto.pl Nasze Miasto