Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Thriller zamiast spacerku - wygrana koszykarek Wisły!

Wojciech Batko
Wszystko dobre, co się dobrze kończy i w swoim ostatnim tegorocznym występie koszykarki Wisły Can-Pack zainkasowały komplet punktów. Niespodziewanie jednak w końcówce meczu o mały włos nie doszło do dogrywki, czy nawet jeszcze gorszego - z krakowskiego punktu widzenia - rozstrzygnięcia...

W 38 minucie, po trafieniu Kobryn, wiślaczki prowadziły 65:54 i teoretycznie nic im już nie groziło. Właśnie, teoretycznie... Wtedy bowiem leszczynianki jak natchnione zaczęły rzucać "trójkami" i finisz potyczki - jeżeli chodzi o dramaturgię, a co za tym idzie także o aspekt emocjonalny - wynagrodził wiele wcześniejszych niedostatków w grze obu zespołów.

Wisła Can-Pack: przegrana z Tarentem nie jest końcem świata

Na niespełna 120 sekund przed końcem z dystansu trafiły Mukosiej i Czarnecka - 65:60. Akcją 2+1 odpowiedziała jednak Kobryn - 68:60. Do końca 58 sekund - 68:63 po "trójce" Czarneckiej. 56 sekund - Pawlak nie wykorzystała 2 wolnych. 44 sekundy - 68:66 po "trójce" Czarneckiej. 30 sekund - 69:66 po jednym wolnym Jelavić. 18 sekund - 69:67 po jednym wolnym Cheek. 15 sekund - 71:67 po dwóch celnych wolnych autorstwa Pawlak. 7 sekund - 71:70 po "trójce" Cheek. 5 sekund - 73:70 po kolejnych wolnych w wykonaniu Pawlak. Ostatnia sekunda - niecelny rzut Czarneckiej z dystansu. Uff! Nareszcie koniec spotkania! - Chcieliśmy sprawić Wiśle "rózgę" pod choinkę, ale się nie udało - stwierdził trener Tęczy, Jarosław Krysiewicz. - Założyliśmy sobie, że tak zagramy trzy kwarty, żeby tracić po nich w granicach dziesięciu punktów i zaatakować wszystkimi siłami w czwartej odsłonie. I tak niewiele brakowało, żeby plan został zrealizowany...

Jose Ignacio Hernandez oświadczył z kolei m.in.: - Mieliśmy mecz pod kontrolą, prowadząc kilkunastoma punktami, ale okazało się, że nie jesteśmy wystarczająco silni psychicznie, kiedy na parkiecie zabrakło lidera. Doszło więc do bardzo trudnej sytuacji, ale od nowego roku Wisła będzie trochę innym zespołem. Istotnie, wiślaczki dominowały na parkiecie (choć stylem gry nie porywały) i tak miało być do ostatniej syreny. Niestety, zawaliły finiszowe minuty, choć na szczęście nie całe spotkanie. Ale było - minęło, teraz należy się Białej Gwieździe jak najbardziej zasłużony odpoczynek. Dlaczego natomiast nie wystąpiła Erin Phillips? Po prostu wcześniej poleciała do Australii na święta. Co zostało uzgodnione już w chwili podpisywania kontraktu.

Wisła Can-Pack Kraków - Tęcza Leszno 73:70 (22:19, 18:10, 15:15, 18:26)

Sędziowali: T. Kudlicki i M. Januszonek.
Widzów: 1000.

Wisła: Kobryn 23, Jelavić 13, Leciejewska 10, Pawlak 9 (2x3), Krężel 6 (1x3) - Burse 8, Gburczyk-Sikora 4. Trener: Jose Ignacio Hernandez.

Tęcza: Cheek 20 (1x3), Griffin 15 (1x3), Mukosiej 9 (1x3), Goff 6, Kułaga 2 - Czarnecka 16 (4x3), Grabowska 2, grała też Urbaniak. Trener: Jarosław Krysiewicz.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miechow.naszemiasto.pl Nasze Miasto