Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Frankowski: Bramkami do historii [VIDEO]

Rafał Musioł
Tomasz Frankowski - brakuje mu jeszcze 17 goli, by znaleźć się w trójce najlepszych ligowych strzelców wszech czasów
Tomasz Frankowski - brakuje mu jeszcze 17 goli, by znaleźć się w trójce najlepszych ligowych strzelców wszech czasów Bartek Syta/Polskapresse
To dziennikarze liczą bramki, ale wiedziałem, że ta jest 150. - przyznał Tomasz Frankowski po meczu Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk. - Nie ukrywam jednak, że sprawiła mi wiele radości, bo była... ładna, a ja dotychczas te "jubileusze" miałem średnie, bo pierwszego i pięćdziesiątego gola strzelałem z karnych, a setnego prawie podarował mi Mariusz Pawełek, który przepuścił piłkę pod brzuchem - śmiał się "Franek" w minioną sobotę.

Biorąc pod uwagę jego skuteczność, można przypuszczać, że gdyby nie osiem sezonów spędzonych poza granicami kraju (we Francji, Japonii, Hiszpanii, Anglii i USA) Frankowski już byłby najlepszym strzelcem wszech czasów. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż ma spore szanse, by wedrzeć się do wielkiej trójki legendarnych polskich snajperów.

W minionym sezonie "Franek" po raz czwarty w karierze został królem strzelców, chociaż 18 trafień było najmniejszym dorobkiem dającym mu ten tytuł (21 goli w 1999 roku, 18 w 2001, 25 w 2005) i jednocześnie najskromniejszym dorobkiem króla od 1998 roku. - Trochę tych okazji też zmarnowałem - nie ukrywał po sezonie strzelec.

W najbliższy wtorek Frankowski będzie obchodził 37. urodziny. - Kiedyś obiecałem żonie, że skończę karierę w wieku 32 lat, potem że pogram jeszcze rok, i jak widać gram dalej - opowiada w wywiadach napastnik Jagiellonii.

Metryki nie da się jednak oszukać, więc w pościgu za Gerardem Cieślikiem i Włodzimierzem Lubańskim Frankowski będzie walczył nie tylko z obrońcami rywali, ale i z czasem. O tym, że na razie wygrywa w obu przypadkach świadczyły chociażby treningi kadry przed środowym meczem z Gruzją. "Franek", który jest asystentem Smudy do szkolenia napastników, w grach wewnętrznych był najskuteczniejszym zawodnikiem reprezentacji!

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

- Tomek ma swoją rolę, nie przewiduję żadnych zmian - ucinał temat selekcjoner naszej kadry, gdy pytano go czy nie warto dać jeszcze Franko-wskiemu szansy gry.

Jak widać, w kadrze piłkarz "Jagi" nie ma szczęścia - gdy był w życiowej formie Paweł Janas nie zabrał go na mundial do Niemiec, choć to jego gole w dużej mierze zaważyły na awansie.

LuDoaDOizHQ

- Było minęło. O czym teraz myślę? Żeby jeszcze w tym roku też namieszać w klasyfikacji strzelców - deklaruje w wywiadach Frankowski.

Kiedyś gole strzelało się łatwiej

Gerard Cieślik, legendarny napastnik Ruchu Chorzów:

Za moich czasów w ogóle nie liczyło się goli, nie było wiadomo, kto został, jak to się dziś mówi, królem strzelców. Ba, nawet nie wiedziałem, który gol był na przykład tym setnym. Dopiero po jakimś czasie zobaczyłem te wszystkie tabele, wiele z nich wyszperali i opracowali dziennikarze. Wiem, że jestem trzecim strzelcem w historii, ale naprawdę życzę Frankowskiemu, żeby mnie wyprzedził. To świetny piłkarz, szuka sobie miejsca na boisku, a nie stoi i czeka na podanie. Bo jak ktoś tylko stoi na środku, aż mu koledzy dadzą piłkę, to co najwyżej może sobie wydeptać w tej trawie dziury, a nie strzelać bramki. Myślę, że za moich czasów strzelać było trochę łatwiej, mieliśmy więcej miejsca na boisku, ale też nie było premii i milionowych kontraktów. Grało się zespołowo, a nie dla siebie, żeby więcej dostać w następnym sezonie.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Gdyby nie kontuzja, byłbym na czele

Włodzimierz Lubański, supersnajper Górnika Zabrze:
Trzymam za Frankowskiego kciuki, żeby wdarł się do najlepszej trójki strzelców, bo czas ją trochę przewietrzyć (śmiech). Podoba mi się jego styl gry i śledzę kolejne trafienia, które zalicza, tym bardziej, że wiele z nich, jak chociażby ostatnie, są przedniej urody. Nie czuję zazdrości, że goni mnie czy pana Gerarda, tym bardziej, że dla mnie ważnym kryterium jest także ilość rozegranych spotkań potrzebnych do strzelenia tych goli (Frankowski ma 256, Lubański 234 - przyp. red.). W dodatku moją karierę przerwała kontuzja, myślę, że gdyby nie ona, to miałbym sporą szansę, by znaleźć się na czele tego zestawienia wszech czasów. Ale nie ma co gdybać... Nie zgadzam się natomiast z panem Gerardem, że dawniej było łatwiej strzelać gole. Myślę, że w każdych czasach była i jest to trudna sztuka.

Wybierz z nami Miss Lata Małopolski! [ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATEK]

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski!**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa! Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na miechow.naszemiasto.pl Nasze Miasto